Kammitora Jizoku - 2011-07-06 15:09:11

Mała sala, w której jest jedno wielkie biurko. Za nim siedzi trzech kapitanów. Na środku sali stoi puste krzesło, pewnie zarezerwowane dla przydzielanego członka.

Kammitora Jizoku - 2011-07-06 15:10:52

Przybyłeś pod drzwi sali. Zauważyłeś dwójkę siedzących dusz. Był to mężczyzna i chłopiec. Miałeś świadomość, że wygląd nie zawsze zdradza wiek danej duszy. Widziałeś również wolne krzesło.

Hizashi Jisaku - 2011-07-06 22:50:47

Młodzieniec wszedł, delikatnie otwierając drzwi. Spojrzał ukradkiem i jednak zobaczył kilka osób. Szybko wszedł do pomieszczenia, rozglądając się po pomieszczeniu. Przy dużym biurku, siedziały dwie dusze. Jedna wyglądała na młodą, druga na odwrót. Jednakże Kenji dobrze wiedział, że wygląd nie oznacza wieku, w przypadku dusz. Wszedł powolnym krokiem i nie czekał na wypowiedź innych. Sam zaczął konwersację. Zobaczył też puste krzesło, znajdujące się na przeciwko biurka :
- Witam. Dostałem list, abym dzisiaj stawił się o 9.00. Nazywam się Hizashi Jisaku.
Chłopak oznajmił to poważnie i jak najdostojniej. Wyprostował się i stał, coś na pozór, polskiego "na baczność".

Kammitora Jizoku - 2011-07-08 15:13:01

(ci ludzie siedzieli przed salą ; >)

Wszedłeś i zauważyłeś trzech kapitanów: X, IX i II dywizji. Nagle kapitan X oddziału wstał i powiedział:

- To miłe, że tak szybko rwiesz się do tego testu, jednak musisz poczekać na swoją kolej. Spokojnie, wyczytamy Cię i będzie w porządku. - spojrzał w stronę drzwi - Chyba są troszkę zdenerwowani, sądząc po ich reiatsu. Będziesz musiał ich jakoś uspokoić - dodał uśmiechając się

Hizashi Jisaku - 2011-07-08 16:31:42

Młodzieniec poczuł się zakłopotany. Co ja robię? Powinienem czekać na jakieś informacje. Cholera. Teraz przydzielą mnie jeszcze do IV oddziału. Kenji ukradkiem skrzywił minę i chciał coś powiedzieć. Zająknął się jednak i przerwał. Przez chwilę stał nieruchomo, lecz po chwili skłonił się nisko mówiąc :
- Przepraszam najmocniej. Już wychodzę
Chłopak wyprostował się i zrobił kilka kroków w tył. W końcu odwrócił się i wyszedł z sali. Zamknął delikatnie drzwi i spoglądnął na dwóch mężczyzn. Widać, nawet po ich minach, że są bardzo zdenerwowani. Młodzieniec niechętnie, ale oznajmił do siedzących przy drzwiach :
- Nie martwcie się. Ja popełniłem błąd...i jakoś źle na tym, aż tak nie wyszedłem. Wyluzujcie się trochę, nie wiem..ale się nie stresujcie. Widocznie to czują
Uśmiechnął się, a raczej zaśmiał. Podrapał się po głowie i usiadł na wolnym krześle. Poczuł pragnienie. Narastało to uczucie, jednak nie mógł nic zrobić, aby je zaspokoić. Schylił głowę i wpatrzył się w podłogę, czekając na wywołanie jego imienia.

Kammitora Jizoku - 2011-07-09 08:28:45

Oboje uspokoili się. Po chwili ciszy chłopiec zagadał do Ciebie:

- Ty pewnie też jesteś zestresowany, co? Jestem Ryuu Kenda.

Hizashi Jisaku - 2011-07-09 11:09:28

Młodzieniec uśmiechnął się, a nawet zaśmiał. Skierował głowę w stronę chłopca, z odpowiedzią :
- Ciężko powiedzieć. Oczywiście..to jeden z ważniejszych dni, jakie tu odbędę. Jednak, nie wiem czy jestem aż tak zestresowany. Choć może być to ciężkie, czy coś w tym stylu, jakoś czuje się na duchu
Hizashi nie przerywał uśmiechu i znów skierował głowę w podłogę. Zamyślił się. Kurde. Czy on ma rację? Nie, chyba nie. Pomimo tego wszystkiego..chyba dam radę. Zależy jeszcze co to będzie za test. Mam nadzieję, że nie będzie ciężki. Może Kidou? Albo walka mieczem. Nie wiem zobaczy się. Wtem niespodziewanie skierował znów głowę do chłopca, oznajmując :
- Tak przy okazji. Jestem Hizashi Jisaku. Mam nadzieję, że przyszły dywizjonista 12 dywizji. Przynajmniej..taką mam nadzieję.

Kammitora Jizoku - 2011-07-09 13:32:23

- Dwunasty oddział? Nieźle... Grunt, że jesteś zdecydowany... Bo ja to tak naprawdę nie wiem do której chciałbym się dostać... Albo może nie zależy mi na tym? Ciężko powiedzieć. [b] - odpowiedział chłopiec [b] - Szczerze mówiąc nie chciałem być shinigami. Nie wiem właściwie dlaczego starałem się ukończyć akademię. Nie wiem dlaczego w ogóle tam się zgłosiłem. Mógłbym tylko siedzieć w domu i jeść moje ulubione jabłka. - dodał.

Hizashi Jisaku - 2011-07-09 15:40:33

Mężczyzna zaśmiał się. Spojrzał na ścianę, znajdującą się na przeciwko i z uśmiechem odpowiedział :
- Jakie jabłka? To zaszczyt, no może nie aż tak. Ale dobrze być kimś takim. Na samych jabłkach, nie zaznasz niczego ekscytującego w życiu. Siedzenie w domu, to nie dla ludzi. Ja tam się cieszę, że nim zostanę - odparł Hizashi wyraźnie zadowolony. Siedział na tym twardym krześle, wpatrując się w ścianę. No kiedy będzie moja kolej? Proszę nie zmuszajcie mnie, abym aż tyle siedział tutaj. Powoli zaczyna się robić nudno. Młodzieniec wstał i opierając się o ścianę wpatrywał się w drzwi. Po chwili zapytał chłopaka :
- Masz coś do picia? Sucho się robi w gardle

Kammitora Jizoku - 2011-07-10 00:02:36

- Tak, tak. Już podaję... - po czym wyciągnął z plecaka bukłak wody, który Ci podarował.

Gdy napiłeś się, na początku było to bez smaku. Jednak po chwili poczułeś, że zawiera nutkę soku jabłkowego i rumianku. Nagle jeden z kapitanów wyszedł po czym rzekł:

-Matsu Hogetsu proszony na salę.

Zauważyłeś, że mężczyzna siedzący samotnie wstał po czym wszedł do małego pomieszczenia. Drzwi zostały zamknięte a Ty usłyszałeś jak zamek w drzwiach trzeszczy, z powodu przekręcenia klucza od zamku. Znów odezwał się Kenda:

- Cóż... Trochę poczekamy na swoją kolej... - po czym zmarkotniał

Hizashi Jisaku - 2011-07-10 12:09:53

Zanim starszy pan wszedł do pomieszczenia, zdążyłem powiedzieć mu Powodzenia, czego chyba akurat nie usłyszał. Siedziałem na swoim siedzeniu, trochę przygnębiony. Oddałem bukłak z wodą, koledze i siedziałem wpatrzony w ścianę( usiadłem, gdy tamten ziomek wszedł do tamtej sali). Siedział wpatrzony w ścianę. Chciał zaczepić chłopaka, lecz nie był pewny, co może powiedzieć. Czekał i czekał, na wywołanie jego imienia.

Kammitora Jizoku - 2011-07-11 01:56:38

- W takim razie co skłoniło Cię do zostania shinigamim? - zapytał chłopak

Hizashi Jisaku - 2011-07-11 09:15:48

Hizashi zaśmiał się. Dla niego był to dość, dziwne pytanie. Nie był pewny co odpowiedzieć, jednakże po chwili zastanowienia, odpowiedział mu, choć trochę jakby nie chętnie :
- Wiesz...nie miałem wyjścia, zresztą jak inne dusze. Nie zostałem po stronie wroga, więc tylko tutaj mogłem się przyłączyć. Chodzenie i błąkanie się po Rukognai...to nie dla mnie
Mężczyzna zadowolony ze swojej odpowiedzi, gdyż był jej pewny, spuścił wzrok czekając na swoją kolej.

Kammitora Jizoku - 2011-07-12 17:44:12

- Rozumiem... - po czy chłopak umilkł, najwyraźniej nie wiedział o co ma zapytać.

Hizashi Jisaku - 2011-07-12 18:14:10

Hizashi nie przerywał tej ciszy. Nie lubił zbytnio hałasu, jednakże w tym świecie, o harmonijną ciszę. Woli rozkoszować się tą chwilę ciszy, niż ją niepotrzebnie zamąć. W końcu, co miał zapytać? Jak umarł? Głupie myśli przychodziły do jego umysłu, jak metal do magnesu. Nie jest zbyt towarzyski, tym bardziej nie umie wymyślić tematu. Oparł się wygodnie, rozłożył nogi i wyjmując swój Zanpaktou, zaczął go gładzić, rękawem od kimono.

Kammitora Jizoku - 2011-07-19 18:38:27

- To Twoje zanpakutou? Piękny... - zaczął ekscytować się Kenda. - Jaki jest Twój zanpakutou? Znasz jego imię? - dodał dalej ekscytując się.

Zauważyłeś, że Ryuu też miał miecz. Był długości zwykłej katany, był w pochwie.

Hizashi Jisaku - 2011-07-20 15:45:53

- To prawda, jest piękny. I jak się poznałem mądry. - odparł, wyraźnie zadowolony, wypowiedzią chłopaka.
- Oczywiście, że znam jego imię. Jakoś szybko mi to przyszło - uśmiechnął się i kończąc, na polerowaniu końcówki ostrza, powoli wsunął go do pochwy. znajdującej się na plecach :
- Jakoś długo im to schodzi. - wzdychając, mruknął do kolegi obok.
W końcu wstał z miejsca i zaczął chodzić dookoła, spoglądając czasem na drzwi.

Kammitora Jizoku - 2011-07-24 20:26:48

(przepraszam, że nie odpisuję, ale w moim rejonie ciągle burze i wyłączają neta...)

- Nooo... To zaczyna robić się wkurzające. - powiedział Ryuu.

Po chwili usłyszałeś jak drzwi z sali otwierają się. Wyszedł z pomieszczenia mężczyzna, który czekał wraz z Wami. Po chwili wyszedł Kapitan II oddziału, ustał w progu trzymając jakieś kartki. Rzekł:

- Czy Ryuu Kenda jest obecny?
- Tak. - dopowiedział.
- Zapraszam do sami.

Młody lekko się zestresował, co mogłeś wywnioskować spoglądając na jego twarz.

- No to idę... - szepnął do Ciebie po czym wstał i wszedł do środka.

Drzwi sali zamknęły się. Ty natomiast siedziałeś sam.

www.bleach-evolution.pun.pl skup złomu Piła materace hilding Angielski dla dzieci