Kammitora Jizoku - 2011-07-09 08:22:19

jak w temacie

Kammitora Jizoku - 2011-07-09 08:24:17

Kenshou wyszedł właśnie tutaj. To było całkowite odludzie, lecz był tam tylko jeden domek, otoczony przez drzewa.

Kenshou Rekahei - 2011-07-09 09:33:02

Poszedłem tam sprawdzić czy jest tam mój cel, po drodze sprawdzając czy nie ma w pobliżu strażników.

Kammitora Jizoku - 2011-07-09 10:07:35

Wszedłeś tam. Nie zauważyłeś nikogo, kto mógłby pobudzić Twoje podejrzenia

Kenshou Rekahei - 2011-07-09 17:37:51

Zaczynam wszystko co tam jest, szafy, łózko itp ;p

Kammitora Jizoku - 2011-07-09 23:57:56

Nic nie znalazłeś. Jednak coś wyczułeś. Obecność dwóch shinigamich, sporo silniejsi od Ciebie. Najwyraźniej wracali skądś do tego domu. Mogłeś wydedukować, że ten zarozumiały Espada nie pomylił się.

Kenshou Rekahei - 2011-07-10 11:17:38

Wyczułem że shinigami chcieli wejść przez drzwi, także postanowiłem wyjść oknem i trochę podsłuchać o czym mówią i uważać na shinich z ukrytym rei.

Kammitora Jizoku - 2011-07-10 12:04:42

Usłyszałeś jak ktoś otwiera drzwi. Po chwili zaczęła się rozmowa:

- Ech... Dzień jak co dzień. Nie wiem, po co my tu w ogóle jesteśmy...
- Rozkazy to rozkazy, nie mamy innego wyjścia.
- Nawet nie wiemy kim ona jest.
- To zwykła urzędniczka, która posiada pewne informacje, ściśle tajne.

(zastosowałem inne kolory, żeby podkreślić, że jest ich dwóch ; >)

Kenshou Rekahei - 2011-07-10 12:40:24

Wsłuchuję się dalej, może dowiem się czegoś więcej, mając oczy dookoła głowy.

Kammitora Jizoku - 2011-07-11 02:05:24

- Nic od niej nie wyczuwam. Czy aby na pewno nie pomyliłeś się co do tej osoby? Przecież ona nas nawet nie widzi.
- Baranie! Niczego nie potrafisz się domyślić? Gdyby ktoś jej szukał za wszelką cenę to chyba nie wysyłałby specjalnie reiatsu, żeby jej odszukać co?
- No tak... Rzeczywiście. Ale kto zarządził strzeżenie jej?

o chwili usłyszałeś taki... Plask. Jakby dłoń uderzyła czoło (facepalm xD)

- Z którego jesteś oddziału?
- Z drugiego[/b[
[b]- Aha. Więc pewnie misje dostajesz od kapitana siódmego oddziału co?

- Nie. Drugiego...

Po czym znów usłyszałeś ten sam plask.

Kenshou Rekahei - 2011-07-11 07:23:31

"Jezuu, co to za rozmowa... lepiej niech przestaną gadać o pierdołach i powiedzą coś więcej o moim celu." Po czym zacząłem się zastanawiać co to był ten plask

Kammitora Jizoku - 2011-07-12 17:40:13

- Dobra, pilnuj tej dziewczyny a ja pójdę się rozejrzeć...
- Dobra.

Usłyszałeś, że otwierają się drzwi. To było trochę dziwne, że oni otwierają drzwi właśnie wtedy, gdy dziewczyna jest w ich obecności. Jednak po chwili zauważasz, że dziewczyny nie ma w tym pomieszczeniu.

Kenshou Rekahei - 2011-07-19 18:50:39

Dziwię się, nie mogę zauważyć dziewczyny mimo iż ona tam jest. Z drugiej strony skoro ona tam jest z tylko jednym strażnikiem to ułatwia mi sprawę, muszę tylko dowiedzieć się gdzie ona jest. Po czym rozglądam się wokół sprawdzając czy nikogo obok mnie nie ma i patrzę dalej w pokój "Może dowiem się gdzie ona jest jak będą kontynuować rozmowę"

Kammitora Jizoku - 2011-07-20 08:37:17

Po chwili poczułeś, jak ktoś się zbliża w Twoją stronę...

Kenshou Rekahei - 2011-09-03 10:55:35

Postanowiłem sprawdzić czy na pewno idzie w tą stronę. Jeżeli tak uciekam na drzewo. [kot xD] Jeżeli nie zostaję i podsłuchuję dalej.

Kammitora Jizoku - 2011-10-13 15:12:05

Gdy sprawdziłeś zauważyłeś, że idzie jeden z shinigamich pilnujących dziewczyny. Uciekłeś na drzewo, chowając się wśród liści. Wyszedł zza rogu i rozejrzał się.

- Hmm... Nikogo nie ma... - powiedział po czym odwrócił się.

Przeszedł się kawałek po czym zatrzymał się. Odwrócił się jeszcze raz. Wykonał kilka gestów i skierował rękę w drzewo, na którym siedziałeś. Wystrzelił czerwoną kulę (shukahou).

- Wiedziałem, że ktoś tu jest. - powiedział.

Kenshou Rekahei - 2011-10-13 17:41:06

Schodzę szybko ale bezszelestnie z drzewa i chowam się za nim. Jak do cholery ten shinigami odkrył moją obecność. No cóż... na oko raczej się nie dowiem, musiałbym to z niego wydusić. Skoro wie że tu jestem to pewnie będzie wiedział że uniknąłem tego ataku, poczekam na jego dalsze posunięcia, w najgorszym wypadku dojdzie do walki... chociaż najgorszy taki scenariusz nie jest aż taki zły. Po czym wyglądając z lekkim strachem zza drzewa baczyłem na jego ruchy oraz posunięcia.

Kammitora Jizoku - 2011-10-13 17:45:18

Nagle zauważyłeś jak ktoś przykłada klingę miecza pod Twoje gardło. Zorientowałeś się, że to ten drugi shinigami.

- Czego tu szukasz? - zapytał.

Kenshou Rekahei - 2011-10-13 18:02:07

Cholera, jest ich tu dwóch, nie pomyślałem o tym... Po czym rozejrzałem się na chwilę, zaniżyłem swoje reiatsu do minimum i z lekką paniką w głosie odpowiedziałem.
-Ja..jaa uciekłem z Hueco Mundo, król Kueco Mundo
Przerwałem udając że przełknąłem ślinę {o ile arrancary są w jej posiadaniu o.O} po czym dokończyłem
-Nasz król nagle oszalał iii-i wysłał Espadę aby zabił nas - pomniejszych arrancarów gdyż uważał nas za bezużytecznych śmieci.
Po czym posmutniałem i powiedziałem
-Widziałem jak wielu z nas ginie, wielu się stawiało ale to tylko sprawiało że ich śmierć była bardziej bolesna i smutna. Ja akurat byłem poza głównym miastem z kilkoma ludźmi którzy wyszli ze mną na wyprawę, o rzezi jaką wywołał król dowiedziałem się od konającego arrancara. Dowiadując się o tym szybko wskoczyłem w gargantę kiedy moi towarzysze rzucili się do walki o innych. Nie wiem po co to zrobili ale ich los jest raczej marny. Teraz szukam schronienia, wyczułem tutaj kilka mocnych dusz. Pomyślałem że to inne arrancary którym udało się zbiec ale to okazaliście się wy, tak więc spanikowałem i się schowałem tutaj.
Po czym zsunąłem się, łapiąc się za głowę dodałem
-I teraz pojawiłeś się ty... i co ja mam teraz zrobić ?

Kammitora Jizoku - 2011-10-14 09:25:27

- Wzruszające, naprawdę. Myślisz, że uwierzę w tę bajkę? Chyba żartujesz. - powiedział przybliżając klingę do Twojego gardła bliżej. - Nigdy nie widziałem bardziej tchórzliwego Arrancara. - dodał.

Po chwili można było usłyszeć krzyk dziewczyny. Jeden z shinigamich pobiegł zobaczyć co się stało. Można było usłyszeć: "Zostaw ją!". po chwili znów się pojawił w miejscu Twojego schronu i rzekł:

- On nie jest sam. Pracują w grupie. Ten tutaj chciał nas odciągnąć od Arisy-sama. Zabij go!

Ty natomiast poczułeś w powietrzu aurę z intencją zabicia. Jesteś o krok od śmierci.

Kenshou Rekahei - 2011-10-14 12:33:12

Z pozycji siedzącej zabrałem mały kamień i ukradkiem rzuciłem go w pobliskie krzaki, tak żeby odwrócić uwagę shinigamiego. Gdy się obrócił złapałem ręką którą trzymał katanę, po czym odrzucam go w lewą stronę podkładając mu nogę. Przestałem ukrywać swoje reiatsu i mówię
-Widzę że albo jesteś dobrze wyszkolony albo po prostu zostałeś tyle razy okłamany że już jesteś na to odporny.
Następnie wyjąłem swoją katanę i podszedłem do niego w celu zabicia go.

Kammitora Jizoku - 2011-10-14 12:52:47

- Hadou no Yon: Byakurai! - w Twoją stronę została wystrzelona błyskawica.

Wtedy shinigami przeturlał się do swojej katany i złapał ją. Wstał i otrzepał się z kurzu.

- Świetnie Arrancarze. Twoje zdolności bojowe są na wysokim poziomie. Podszedłeś mnie bardzo profesjonalnie. - rzekł.

Twój oponent zaczął uwalniać swoje reiatsu. Po chwili rzekł:

- Kaizoku, Haruyoake (spoglądaj, wiosenna jutrzenko)  - jego katana przemieniła się w szablę, po czym od razu machnął nią w Twoją stronę a Ty poczułeś wiatr, który Zadał Ci rany cięte.

jego reiatsu: 266.000

Kenshou Rekahei - 2011-10-14 13:01:00

Odczuł ten atak na sobie ale nie był aż tak groźny. Odpowiadam z uśmiechem na twarzy klaszcząc
-Proszę, proszę. Widzę że ktoś kto daje pochwały sam jest niczego sobie
Po czym splunąłem sobie przymierzając do niego mieczem
-Powiedz mi jedną rzecz. Wspominaliście coś o tym że pracujemy w grupie. W szczegółach mojej misji nie było tym informacji. Powiedz mi. Znasz szczegóły dotyczące drugiego osobnika
Po czym podbiegłem do niego i symulowałem atak jednak przy użyciu sonido pojawiłem się za nim i oddałem płytką ranę w plecy a następnie kopnięcie w ścięgna kolanowe {Nie wiedziałem jak to napisać}

Kammitora Jizoku - 2011-10-14 13:08:31

(Twój oponent będzie mniej więcej silny jak Ty, zapomniałem Ci powiedzieć)

Otrzymał cięcie na plecach i przyklęknął. On natomiast machnął szpada, raniąc Cię w brzuch.

- Czy widziałeś, że to ja pobiegłem sprawdzić kto to był? - powiedział szyderczo.

Po cięciu przyłożył dłoń do Twojego brzucha a Ty poczułeś odepchnięcie (hadou no ichi: shou)

Pozostało rei: 264:000

Kenshou Rekahei - 2011-10-14 13:20:12

Spoglądam na domek w którym była poszukiwana.
-Rozumiem
Nie odwracając wzroku
-Tak więc poczekaj tutaj chwilę.
Łapiąc się za brzuch udałem się do domu gdzie była poszukiwana, nie było jej tu... Mogłem jeszcze zobaczyć porywacza wychodzącego z domu. Wnerwiony na maksa postanowiłem ruszyć za nim ukrywając swoje reiatsu żeby i shinigami, i porywacz nie zauważyli mnie. Tak więc podążyłem za nim w skryciu, aż oddalimy się od tamtego shinigami. Jest prawdopodobieństwo że to ktoś kto jest pod kontrolę innego Espady, w końcu w grę wchodzi potęga.

Kammitora Jizoku - 2011-10-14 19:02:17

- Czekaj! Dokąd idziesz? Walcz! - shinigami zaczął Cię gonić.

Kenshou Rekahei - 2011-10-14 19:39:24

Zatrzymałem się na chwilę po czym spoglądam na niego podnosząc jedną brew. Następnie odpowiadam
-Nie widzisz że tutaj ucieka porywacz razem z twoją misją ?.
Po czym dodaję ze spokojem w głosie
-Jak zapewne wiesz, moja misja polega na przejęciu jej ale póki co zarówno mnie jak i tobie ktoś sprzątnął ją sprzed nosa. W dodatku jeśli chodzi o moją misje była ona bardzo ważna więc domyślam się że jeśli moja misja była ważna twoja też jest równie ważna. Więc nawet jeżeli mnie teraz pokonasz co moim skromnym zdaniem jest raczej niemożliwe, porywacz ucieknie i zapewne wtedy zostaniesz stracony.
Po czym przygotowany do biegu dodałem
-Jeśli chcesz ze mną walczyć to atakuj, ja idę gonić porywacza.
Po czym pobiegłem w stronę porywacza aby go trochę nadgonić.

Kammitora Jizoku - 2011-10-16 08:45:52

Shinigami zatrzymał się na chwilę. Wysłuchał Twoich słów. Po chwili dezaktywował shi-kai i schował katanę do pochwy. Pobiegł za Tobą. Przez chwilę biegu dotarliście do jakiegoś lasu. W czasie dojścia do lasu, shinigami zapytał:

- Nie jesteś w tamtym w zmowie?

W lesie było głucho i nawet ciemno, pomimo dnia. Wkoło Was, nikogo ani niczego nie było.

Kenshou Rekahei - 2011-10-17 18:09:03

Odpowiadam szeptem
-Nie, on po prostu zrobił nam to co ja tobie - wtrynił się w misję.
Po czym rozglądam się po lesie i mówię również szeptem
-Nie widzę go. Możesz wyczuć jego reiatsu ?

Kammitora Jizoku - 2011-10-23 07:58:13

- Hmm... Nie potrafię wykryć jego reiatsu, ale skoro mój partner pobiegł za nim, postaram się znaleźć jego położenie. - zaproponował.

Przyklęknął na ziemi. Narysował specjalny znak na ziemi, po czym zaczął mówić:

- Minami no shinzou, kita no hitomi, nishi no yubisaki, higashi no kibisu, kaze mochitetsudoi, ame haraitechire. Bakudou no gojuuhachi - kakushitsuijaku! - znak zaczął świecić jasnym światłem i znaki w nim przekształciły się w cyfry i liczby.

25.02'52'' N
121.38'14''E

- Prawdopodobnie poszli na północny wschód. - powiedział shinigami.

Hotel B&V ホテル ドイツ wynajem autobusów Piła cs xtreme prace ziemne Złotów