Dość spora jaskinia w ,której panuje niesamowity chłód mimo gorąca jakie panuje na zewnątrz.

co do diabła się stało? co to za jaskinia?...jak ja się tutaj znalazłem?muszę się rozejrzeć<wstaję a właściwie podnoszę się na rękach>niezła klimatyzacja...przyjemny chłód...zaraz zaraz...shinigami tutaj?! co ona tutaj robi?!
- możesz mi wytłumaczyć co tutaj się dzieje?-ciekawe czy najpierw odpowie i mnie zabije czy od razu mnie zarżnie
- zemdlałeś więc cię tutaj przyniosłam- ładny ma głos to trzeba przyznać...ale jak ona mnie przytargała...najlżejszy nie jestem
- co tutaj robisz?- na to pytanie pewnie nie ma odpowiedzi
- czekam na kogoś...mam mu coś do przekazania- więc to od niej mam poznać szczegóły!
- nie przedstawiłem się-Shino Tora Taicho XI dywizji...mam tutaj misję
[ INFO
wszystko co napisane jest kursywą oznacza to co myślę w danym momencie
wszystko napisane w<nawiasach> oznacza co robię
wszystko napisane pogrubieniem oznacza słowa które zostały wypowiedziane]

Kobieta uśmiechnęła się tylko pod nosem po czym powiedziała:
-To pewnie Ciebie Centrala miała na myśli mówiąc o młodym kapitanie...no ale dobrze. Wysłali Cię z pewnością po to ,żebyś zbadał te pokłady dziwnego reiatsu. Udało mi się już dowiedzieć do kogo ono należy...jest to reiatsu III Espady.

-III espada...będzie zabawa...Ty wracasz do SS czy idziesz ze mną? mam przeczucie że coś się wydarzy...-mówię wstając i biorąc swoją katanę w rękę- wiesz co? poślę po mojego Fukutaicho przyda się tutaj-dodaję wysyłając piekielnego motyla do Tenshina(Kin nie zapomnij mu napisać że ma tutaj wbić!)

-Ja zostaję tutaj ponieważ to jest mój posterunek. W walce jednak Ci się raczej nie przydam.-powiedziała kobieta
Dobrze sprowadź tutaj swojego Fukutaicho.
Po czym wróciła do swoich zadań.

Zaraz go tutaj przyślę :D

-pozwól że poczekam aż on tutaj przybędzie...za duży upał panuje więc będę poruszał się nocą-odpowiedziałem po czym usiadłem pod ścianą i zacząłem medytować żeby przygotować swoje ZP do walki(przejście do świata wewnętrznego-opiszę w następnym poście)

Wyskoczyłem z bramy Senkai w Jaskini. "Ale chłodna" - pomyślałem, po czym skierowałem się do Shino. Gdy do niego doszedłem, rzekłem: - Myślałem, że ma tutaj być jakaś rozruba, czy coś. - podrapałem się po nosie, po czym kontynuowałem: - Jesteś moim kapitanem? Albo im się pomyliły oddziały, albo ja jestem walnięty, od kiedy Kenpachi medytuje? Zapowiada się nudne podróżowanie... - zacząłem ziewać bezczelnie.

Tak więc Shino zaczął przenosić się do swojego świata a Tenshin coś tam robił [Napisz co :P]

@Down Tak wiem, ale mogłeś coś tam do niego powiedzieć, i wrócić do przenoszenia się, ale ok.

[geniusz skoro na niego czekałem to już się nie przenoszę...]
-tak to ja jestem kapitanem,tak medytuję , tak czeka nas podróż...-mówię wstając i powoli kierując się w stronę wyjścia

- Co jest do roboty ciekawego? Jakaś rzeź czy coś, wiesz, żebym się nie nudził... - rzekłem idąc za Shino.

Shino jednak nie odpowiedział na pytanie Tenshina ponieważ był już w swoim wewnętrznym świecie w ,którym to właśnie zaczął rozmawiać ze swoim zanpakutou.
Natomiast Tenshina uwagę przykuła piękna kobieta shinigami.


Zagadaj do niej czy coś ;D

las.wszędzie las...tylko rzeczka i jezioro...znam to miejsce...ale...jak?przerwałem medytację...
-SHIINOOO!-o mój boże...nadchodzi...JEB!...mimo że nie zemdlałem widzę ciemność...to oznacza tylko jedno...
-przepraszam...czy możesz mnie puścić...?-tylko powoli...żeby nie przeszła dalej...
-oh...czyżbyś chciał więcej...?-odpowiedziała wysoka,ciemnowłosa kobieta-moja Zanpakutou.Chodziła w bikini( o bosh) z elementami zbroi w (o zgrozo!) "kluczowych miejscach".Obdażona wielkim "sprzętem" i niesamowitym wyglądem...i zapomniałem o wielkim sprzęcie przy pasie-serio ogrooomny topór...
- o czym Ty...?-nie zdążyłem dokończyć-już na mnie była
[scena wycięta z powodu regulaminu]

-więc co cię tutaj sprowadza?-powiedziała kładąc się na mnie-tak dobrze myślicie-była mała "rundka"
-przyszedłem powiedzieć że masz być gotowa na rzeź...niedługo czeka nas walka...z Espadą...dzięki za zagrzanie do boju
- czy aby na pewno dobrze cię rozgrzałam...? coś mi się wydaje że już ostygłeś!-powiedziała i przystąpiła do dzieła
[każdy kto chce niech sobie wymyśli co tutaj było]

-niestety muszę już iść...przygotuj się na krew!-mówię powracając do normalnego świata

Spojrzałem na kobietę, ujrzawszy, że patrzy się na mnie jak na jakiegoś psychola, zapytałem: - Hej, piękności - jak ironicznie... - co cię sprowadza w taki syf jak ta jaskinia? - moje "zaloty" raczej zakończą się nie powodzeniem. Odwróciłem się do Shino. - Ej, ty, kapitan... kiedy będzie jakaś zadyma, w końcu po to tu przyszedłem... - zapytałem znudzony.

Nagle poczuliście spory wzrost reiatsu w bliskim otoczeniu. Wybiegliście z jaskini i poczuliście niesamowity chłód mimo tego ,że było dopiero popołudnie. Rozproszeni nie wiedzieliście co się dzieje...

http://bleach-evolution.pun.pl/viewtopic.php?id=81
piszcie tutaj :D