Tak trochę bardziej wieża niż domek. Jest mniej taki jak na avku [ Ta, tron też tam jest, nie, nie kibel] Tylko że dzieli się na dwa poziomy łączone schodami, jedno jest tak jak na avku a druga część [wyższa] jest zrobiona z czegoś jak lodu.
Ostatnio edytowany przez Kenshou Rekahei (2011-06-21 23:11:34)
Offline
Ktoś zaczął dobijać się do Twojego "domku". To pukanie było tak głośne i gwałtowne, że aż denerwujące...
Offline
Podszedłem do drzwi i otworzyłem temu komuś kto się dobijał. Po drodze do drzwi spoglądałem na głowę shinigamiego którą zawiesiłem sobie na ścianie. A także myślałem kto może się dobijać do mojego domku
Offline
Zobaczyłeś arrancara w drzwiach. Był bardzo wkurzony. Znałeś go z widzenia. Nie wiedziałeś jak się nazywa. Wiedziałeś tylko, że jest numerosem 4-ego Espady. Złapał Cię za szyję, przyparł do ściany i podniósł do góry po czym wykrzyczał:
- TY DRANIU!!! JAK MOGŁEŚ TO ZROBIĆ?! ZABIJE CIĘ ZA TO!!!
Offline
Odkopuję go z wystarczającą siłą żeby złapał się za brzuch i oddalił ode mnie. Po czym obkręcam szyję rozmasowuję ją mówiąc
-Hmmm, może odpowiem jak pierw powiesz mi co takiego zrobiłem ?
Offline
- Jeszcze śmiesz o to pytać? Zabiłeś moją siostrę, draniu. POŻAŁUJESZ TEGO!!! - po czym zniknął Ci z oczu i odczułeś ból brzucha. To zapewne spowodowane było kopnięciem. Zaczął przymierzać się do obijania Twojej twarzy
Offline
Używam sonido żeby znaleźć się za nim i złapać go za ręce w celu przytrzymania go i odpowiadam
- O co ci chodzi, jaką siostrę, kim ty jesteś tak w ogóle ?
Po czym dodałem
-I uspokój się bo mi dom zdemolujesz.
Offline
Arrancar trochę ochłonął. Złapał kilka oddechów po czym powiedział:
- Aaronero de la Rumperialgo. Numeros 4 espady. 2 lata temu, jeszcze gdy błąkałeś się po pustyni. Spotkałeś ją i zabiłeś. Tak.... Bez słowa!
Offline
Zmarszczyłem czoło po czym odpowiedziałem
-Muszę cię przeprosić ale ja dotarłem do Hueco Mundo dopiero rok temu...
Po czym uniosłem jedną brew i spytałem
-A nawet gdyby... czemu przyszedłeś do mnie dopiero teraz ?
Offline
Wtedy Aaronero spojrzał na Ciebie i chwilę się zastanowił. Nagle rozszerzył oczy i powiedział:
- Więc to prawda... To jej sprawka. Nie pamiętasz jej, arrancarki o długich do kostek włosach?
Offline
Drapię się po głowie
- Hmm, nie, w ogóle mało pamiętam z czasów błąkania się po pustyni.
Po czym zwracam głowę do arrancara
- A powinienem znać ?
Offline
- Nałożyła na Ciebie urok. Zapewne nic nie pamiętasz. Szczwana suka... rzekł - Niestety, ale myślę, że tak.
Offline
Podrapałem się znowu po głowie
-No dobra... może chcesz mi powiedzieć o czymś o czym powinienem wiedzieć.
Offline
Offline
Szukam informacji w głowie ale niczego sobie nie przypominam tak więc odpiwadam
- Niee
Offline