Arrancar załamał się. Westchnął i rzekł:
- Więc nie mam wyboru jak Ci opowiedzieć o wszystkim. Zoelin Bunglesias jest znana też jako "Syrena". Omamia swoim pięknym wyglądem Arrancarów a potem hipnotyzuje ich za pomocą swojej mocy i nakazuje zdobywać dla niej cenne przedmioty, za wszelką cenę. Gdy już ofiara dostarczy przedmiot Syrenie, nakazuje odejść. Po kilku kilometrach ofiara mdleje. Jak się obudzi, niczego nie pamięta. Najwyraźniej Ciebie też omamiła. Ciekawe ile wspomnień Ci zabrała. Może wyczyściła Ci całą pamięć, od czasów przybycia na pustynię? Tego nie wiem...
Offline
Drapię się po głowię i mówię
-No dobra, to mogło być możliwe, ale co to ma do tego co mówiłeś wcześniej ?
Offline
- Moja siostra była w posiadaniu pewnego naszyjnika. Nie znałem jego właściwości, jednak mówiła, że nie może wpaść w niepowołane ręce. Syrena dowiedziała się o nim i zaczęła na niego polować. Rzuciła na Ciebie urok i kazała Ci go zdobyć. Dla śledztwa, zatrudniłem się u niej jako jej lokaj. Kiedy była nieobecna, przeczytałem jej pamiętnik. Było też opisane wydarzenie z moją siostrą. Oraz tego, kto ją zabił. Był podany opis wyglądu. A Ty do niego pasujesz.
Offline
Wkurzyłem w tej chwili
-A to sucz, wiesz może jak się na nią uodpornić ? Bo chcę się z nią spotkać.
Offline
- W swoim pamiętniku nie napisała zbytnio o swojej mocy. Pewnie już jesteś bardziej odporny na tę moc, ale to było dwa lata temu, więc na pewno stała się silniejsza. Hipnotyzuje śpiewem, więc myślę, że powinieneś coś zrobić ze zmysłem słuchu - powiedział drapiąc się po głowie - W takim razie idę z Tobą. Nie mogę takiej okazji przepuścić. I myślę, że będziesz mnie potrzebował, by ją znaleźć. - dodał
Offline
Nie wstając mówię
-To może coś co by zatkało nam uszy.
Po czym po podrapaniu się w brodę mówię
-A jak możesz mi pomóc ją znaleźć niby ?
Offline
- Wiesz jak wygląda? Znasz jej drogi podróży? Gdzie się mieści? - zapytał - Obawiam się, że nie. Dlatego chcę wyruszyć z Tobą. Mi też coś zabrała. Chciałbym to odzyskać. - dodał.
Offline
Odpowiedziałem z uśmiechem
-Nic z tych rzeczy nie wiem, ale przypuszczam że znajdziemy ją tam gdzie są jakieś skarby, a raczej jej "zwierzątko", ale w końcu ofiara będzie wracać do niej i możemy ją wtedy złapać.
Po czym pytam
-Czy wiesz czy ona ma jakąś... moc, oprócz śpiewu oczywiście. Mam dziwne uczucie że nawet jak zatkamy uszy to ona będzie miała jakiegoś asa w rękawie.
Offline
- Korzysta z mocy różnych przedmiotów. Zdobytych przedmiotów. Trzeba być na to gotowym. - rzekł. - Więc jak? Mogę dołączyć do Ciebie? - zapytał.
Offline
Wzruszam ramionami
-Czemu nie ?
Po czym dodaję
-Z naszymi umiejętnościami powinniśmy ją pokonać, w końcu jesteśmy numeros. Tak więc... gdzie zaczynamy ?
Czułem się nieco leniwie ale byłem gotowy na długą podróż.
Offline
- Jej wóz podróżuje w zachodniej części pustyni. Tam jest dużo arrancarów, których może wykorzystać do swoich celów. Myślę, że tam powinniśmy zacząć nasze poszukiwania. Kiedy wyruszamy? - zapytał.
Offline
Podnoszę jedną brew
-A jeśli mogę wiedzieć... skąd wiesz gdzie znajduje się jej wóz ?
Offline
- Widzę, że nie słuchałeś, hmm...? Opowiadałem, że byłem kiedyś jej służącym. Podczas podróży u jej boku, właśnie w tamtych rejonach podróżowaliśmy. Na pewno nie zmieniła kierunku podróży. Tam zawsze jest najwięcej arrancarów. - rzekł do Ciebie. - To przygotuj się do podróży. Przyjdę do Ciebie jutro. Nikt nie wie, że przyszedłem do Ciebie. O której mam się zjawić? - zapytał
Offline
-Hmm, no dobra, to wchodź około 17, póki co nara.
Po czym wyprowadziłem go za drzwi i je zamknąłem [oj nie zabij mnie że go wyprowadziłem D:] zacząłem myśleć o tym wszystkim, dziwił mnie fakt że był u niej więzniem a później tak sobie chodzi jak gdyby nigdy nic. "Kto wie czy nie jest jej sługą, nie powiedział mi jak rozpoznać kogoś pod jej urokiem... ale faktem jest że go nie zapytałem. No nic, jutro się coś zobaczy" Po czym zacząłem wypoczywać [nie spać - wypoczywać ]
Offline
Po dłuższym wypoczynku, znów ktoś zapukał do twoich drzwi. Poszedłeś to sprawdzić. Gdy otworzyłeś drzwi, zobaczyłeś Arrancara, którego znałeś jako Diego - Niższy rangą od Ciebie.
- Witaj, Kenshou-san. Nasz pan, sexta Espada, wzywa Cię do siebie. - powiedział.
Offline