#1 2011-06-22 08:32:15

Hizashi Jisaku

http://www.fotofotki.pl/pliki_img/vwf05hzmoxsmvdngozgp.jpg

36406164
Zarejestrowany: 2011-06-15
Posty: 35
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hizashi Jisaku
Rasa/Ranga: Shinigami
Broń: Raiketsu no Tsurugi
Reiatsu: 105.000

Trening Hizashi'ego

Jest wczesny ranek, słońce jeszcze wstaje, świecąc nad całym Soul Society. Wszystko budziło się, lasy i łąki tchnęły życiem. Budzę się, jak to mam w zwyczaju, bardzo rano. Spoglądam jeszcze chwilę na sufit, myśląc nad dzisiejszym planem dnia.Powiedziano mi, że wszyscy kapitanowie, zastępcy, oficerowie, a nawet zwykli shinigami, wyruszyli do realnego świata. Nie powiedziano mi po co, jednakże jest to coś związane ze starą, tutejszą legendą. Przydzielony mam zostać do dywizji, dopiero po powrocie, więc mieszkam w małym domku obok siedzib 10 dywizji. Usiadłem na łóżko, przykryty jeszcze świeżą kołdrą. Otwieram okno, a zimny powiew wiatru, łaskocze moją twarz. Wstaję z łóżka i przebieram się w kimono Shinigami. Szafa jest prawie pusta, nie licząc kilku kimono i bandaży. W gablocie, nad moim łóżkiem, umieszczone jest długie Odachi, jednakże jest to moje Zanpaktou. Otwieram ją kluczem, wyjętym spod szafki, stojącej koło mojego łóżka. Wyjmuję miecz, a na jego miejsce wstawiam podobny, tyle że zwykłe Odachi. Zamykam gablotę i przyczepiam sobie miecz, do linki, obwiązanej na skos mojego ciała. Powolnym krokiem wchodzę do kuchni. Wyjmuję szybko dwie, małe kanapki i, także szybko, jem je. Pakuję jeszcze kilka takich oraz dwie butelki wody z dodatkiem unikalnego składnika. Wszystko to chowam do torby i wychodzę. Z przyzwyczajenia krzyknąłem Wychodzę!. Zamykam drzwi na klucz, po czym kieruję się w stronę, dużej polany, z wieloma kukłami, tarczami i innymi, tego typu rzeczami. Idąc nie spotkałem nikogo, ani nie zobaczyłem niczego ciekawego. Dochodząc do polany, zauważam, że nie ma nikogo. Zadowolony tym faktem, ostatni odcinek drogi, przechodzę biegiem. Stojąc na progu dużej polany, rozglądam się wokół. Tak, to najlepsze miejsce do treningu, nie dziwię się, dlaczego zostało one wybrane. Torbę kładę przy jednym z wielu, tutaj rosnących drzew.
-No dobrze. Zacznijmy od rozgrzewki-oznajmiłem sam do siebie.
Podchodzę do jednego z drzew. Przy nim ćwiczę rozciąganie, czyli ćwiczenia typu skłony, obroty, podskakiwanie i tego typu rzeczy. Po wykonaniu ich, co zajęło sporą ilość czasu, przechodzę do bardziej wyczerpującego treningu. A mianowicie, mam zamiar przebiec kilka kółek, bez żadnej przerwy. Patrząc na pole obwód polany, kółka będą miały odległość, minimum jednego kilometra. Słońce wstało już szczytowo. Wnioskując, że pozycja słońca jest niemal szczytowa, jest godzina od 11.00 do 12.000. Zaczynam swój bieg. Przy okazji przysłuchuję się śpiewu ptaków, siedzących na drzewie, gdzie leżą moje rzeczy. Po 20 kółkach robię się strasznie zmęczony. Za mną już z 25 kilometrów. Jednakże musiałem w tym czasie zrobić przerwę. Jestem za to trochę zły na siebie, ale jakoś się trzymam. Robię jeszcze dwa kółka, po czym kończę, ten wyczerpujący trening.
-Teraz czas na brzuszki i pompeczki. Najgorsza część treningu, ale mus to mus.
Podchodzę do wcześniej wspomnianego drzewa. Wyjmuję z torby dwie kanapki oraz jedną butelkę wody. Znikają one bardzo szybko(jakby ktoś się nie domyślić, zjadłem je). Wtem niespodziewanie dwa ptaki podleciały do mojej torby. Zanim zdążyłem zareagować, porwały one torbę i odleciały. Jednak tak łatwo nie odpuszczam. Patrząc dokładnie gdzie lecą biegnę sprintem za nimi. Jakby nowe siły wstąpiły we mnie. Zważając na ciężar, nie mogą latać wysoko. Morderczy bieg zaprowadził mnie ,aż na koniec lasu, otaczającego polanę. Tam ptaki się zatrzymały. Wykorzystałem to i zabrałem szybko torbę z jedzeniem. Małe, przedstawiciele fauny odleciały, jakby obrażone. Niespodziewanie słońce już zachodziło. Godzina zapewne, przekraczała już 17.00. Tak więc czas się zbierać. Dokańczam to co zostało w torbie i kieruję się do mojego domku..

TUTAJ TRENOWAŁEM ZRĘCZNOŚĆ. NAPISAŁEM TAK, BO STARAM SIĘ WCZUĆ W POSTAĆ I WYKONYWAĆ TO WSZYSTKO TAK, ABY BYŁO CHOĆ TROCHĘ REALNE, ZWAŻAJĄC OCZYWIŚCIE NA KLIMATY BLEACHA.

Offline

 

#2 2011-06-22 12:32:09

 Kammitora Jizoku

http://www.fotofotki.pl/pliki_img/9pmai2hh6s8mcx9bchhc.jpg

1889389
Zarejestrowany: 2011-04-22
Posty: 282
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Kammitora Jizoku
Rasa/Ranga: Shinigami/Taicho V dywizji
Broń: Kinbushi
Reiatsu: 351.000

Re: Trening Hizashi'ego

+1 do zręczności i czekasz do 23 czerwca, do godziny 12.30 (24 godziny ; >, nie możesz w tym czasie wypowiadać się w fabule, jak pewnie wiesz ; ) i w rozliczeniach daj linka z treningu oraz zmianę ilości w danej specjalizacji)


http://images35.fotosik.pl/963/69f316fabb9142fb.jpg

Offline

 

#3 2011-06-23 13:05:08

Hizashi Jisaku

http://www.fotofotki.pl/pliki_img/vwf05hzmoxsmvdngozgp.jpg

36406164
Zarejestrowany: 2011-06-15
Posty: 35
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hizashi Jisaku
Rasa/Ranga: Shinigami
Broń: Raiketsu no Tsurugi
Reiatsu: 105.000

Re: Trening Hizashi'ego

Kolejny dzień treningów. Godzina była popołudniowa, czyli około 14.00. Właśnie zmierzam w kierunku polany treningowej, lecz pewien Shinigami zaczepił mnie w drodze.
-Witaj, dlaczego nie jesteś na misji razem z innymi Shinigami? - zapytał wysoki chłopak. Oceniłem, że jego wiek nie przekraczał 20 lat.
-Właściwie...a dlaczego ty nie jesteś - odpowiedziałem, także pytaniem. Shinigami oburzył się, spojrzał na mnie tajemniczym wzrokiem. Zauważył, że nie jestem postawiony wyżej rangą, więc dumnie odpowiedział.
-Nie powinieneś tak się do mnie odzywać. Jestem 7 oficerem 11 dywizji. Jestem tutaj, gdyż przynoszę informacje z pola bitwy, gdzie oddziały Arrancar'ów walczą przeciw naszym. Ty zapewne stchórzyłeś i uciekłeś - zaśmiał się drwiąco.
-Zważaj na słowa, bydlaku - odpowiedziałem, dość wkurzony. Shinigami odsunął się i dobył swojego miecza.
-Za dużo gadasz. Trzeba skrócić ten twój rozbrykany języczek - uśmiechnął się ironicznie i zadał cios. Zdążyłem wyjąć Zanpaktou i osłoniłem się przed atakiem. Shinigami zdziwił się i zadał jeszcze kilka ciosów. Na szczęście, byłem po treningu, więc jestem w formie. Uniknąłem ciosów i zadałem cios kolanem. Oficer zgiął się z bólu i odskoczył.
-Nie będzie mnie pokonywał jakiś cherlak - uśmiechnął się drwiąco i schował miecz. Wystawił rękę i powiedział coś niezrozumiale, biała fala popędziła w moją stronę. Szybko wbiłem miecz w ziemię i złożyłem ręce, zdążyłem wytworzyć tarczę, która obroniła mnie przed atakiem. Seki to wykorzystał i wyskoczył za mnie. Zadał cios i zranił mnie, może i mało dotkliwie, w ramię. Odskoczyłem i zanim zdążył zareagować, dostał czerwoną kulkę w brzuch. Zdenerwował się i posłał we mnie falę fioletowego Reiatsu. Starałem się uniknąć, lecz nie zdążyłem. Jednak, zdążyłem na wyjęcie miecza, dzięki czemu zdołałem, choć w małym stopniu, sparować atak. Shinigami uśmiechnął się. Uwolnił swojego Zanpaktou i niespodziewanie, posłał wielką falę w moją stronę. Odskoczyłem na kilka metrów, a ten pojawił się przede mną. Zadał grad ciosów, których sparowałem większą cześć. Trochę krwi pociekło mi z policzka. Chciałem uwolnić swoje ZP, lecz pojawił się przede mną i opuścił swój miecz. Zanpaktou powrócił do normalnej postaci, a Seki oznajmił.
-Schowaj miecz. Tak naprawdę nazywam się Yasutoru Hayabusa. Jestem oficerem trzynastego oddziału. Owszem, jestem tutaj z informacjami. Jednakże wiem też, że nazywasz się Hizashi. Nie zostałeś jeszcze przynależny do żadnej dywizji. Jestem tutaj aby zaproponować Ci, dołączenie do naszej dywizji. Gdy powróci kapitan, zgłoś się do mnie, a załatwię Ci miejsce
Shinigami uśmiechnął się, i skierował do siedziby 13 oddziału. Schowałem miecz i otarłem twarz z krwi i potu. Opatrzyłem resztę ran i skierowałem się do mojego domku.
-To był wystarczający trening. - uśmiechnąłem się i poszedłem w stronę domu.

Tutaj, ten trening mogę zaliczyć do siły.

Offline

 

#4 2011-06-29 20:02:24

Nikuya

Administartor/MG/Arrancar

32876859
Call me!
Zarejestrowany: 2011-04-23
Posty: 364
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Nikuya
Rasa/Ranga: Arrancar
Broń: Kimera
Reiatsu: 75.000

Re: Trening Hizashi'ego

+1 specjalizacja - siła, trenujesz do 01.07 do 20:00



Karta Postaci
Ressurection
Theme Nikuy'i
http://quizilla.teennick.com/user_images/S/SU/SUS/SUSYXLILIUM/1251941081_4850_full.jpeg
"Anioł Śmierci
Monarcha królestwa zmarłych.
Zniesławiony rzeźnik.
Anioł Śmierci. "

Offline

 

#5 2011-07-03 15:31:22

Hizashi Jisaku

http://www.fotofotki.pl/pliki_img/vwf05hzmoxsmvdngozgp.jpg

36406164
Zarejestrowany: 2011-06-15
Posty: 35
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hizashi Jisaku
Rasa/Ranga: Shinigami
Broń: Raiketsu no Tsurugi
Reiatsu: 105.000

Re: Trening Hizashi'ego

Młodzieniec obudził się z pierwszymi promieniami słońca. Niedługo miał zostać przydzielony do dywizji, więc postanowił dalej się szkolić. Miał nadzieję na dywizję XII, dlatego dzisiejszy dzień postanowił przeznaczyć na kolejne treningi. Szybko wstał i ubrał się w codzienne, czarne kimono Shinigami. Pościelił łóżko i szybkim krokiem wszedł do kuchni. Przypomniał sobie, że zostawił miecz w tym pomieszczeniu, a przy okazji, i tak musi zrobić sobie śniadanie. Przedtem udał się jednak do łazienki, biorąc tam szybki, zimny i orzeźwiający prysznic. Szybko skończył i wysuszył głowę. Teraz przyszedł czas na śniadanie. Spojrzał do lodówki...prawie pusto. Ale to co jest, musiało mu wystarczyć. Na szybkiego zjadł dwie, przygotowane wczoraj kanapki, a resztę spakował do specjalnego pojemnika. Popił posiłek zimną herbatą i nalał pół-litra tego napoju do butelki. Schował jeszcze 0,2 wódki pod kimono. Wyjął miecz z szafy i zawiesił na plecach. Był gotowy ruszyć w drogę. Zamknął za sobą drzwi i pomknął w kierunku polany treningowej.


Dzisiejszego dnia pogoda była wprost znakomita. Słońce nie świeciło zbyt mocno, lecz na tyle aby było ciepło. Mężczyzna biegł na miejsce treningów ze średnią prędkością. Chciał dziś szybko skończyć treningi i poszukać informacji o przydzieleniu do jakiejś dywizji. Przeważnie, Shinigami zaraz po zostaniu nim, zostają przydzieleni, ale przez misje poszukiwaniu artefaktu,  wszyscy zostali wysłani na tą właśnie misje. Przez to, młodzieńca nie przydzielili do żadnej dywizji, a władze w ogóle o nim zapomniały. Droga była prosta i odbyła się bez przeszkód. Tym razem ludzi było masa, ulice Seireitei tętniły życiem. W końcu
Pomyślał Hizashi obserwując przechodzących obok niego Bogów Śmierci. Po kilkunastu minutach przed jego oczami pojawił się mały lasek. Jednak przed nim, było dość łyso. W niektórych miejscach były umieszczone kukły, jak Hizashi się domyślił, do trenowania ciosów mieczem. Ostatni odcinek drogi przemierzył powoli, rozglądając się za kimś innym, oprócz jego.


Nie zwlekał. Na początek wykonał kilka kółek wokół polany. Kilka, to za mało powiedziane. Dokładnie przebiegł on 34 kółek, gdyż po trzydziestu chłopak się męczył. Po rozgrzewce przyszedł czas na trening bardziej siłowy. A mianowicie - pompki. Mężczyzna nie lubił tego ćwiczenia, ale było to jedne z wzmacniających mięśnie w dużym stopniu. Robił je powoli i starannie, licząc każdą zrobioną. Chciał szybko to zakończyć, ale tak się nie dało. W końcu po pięciu minutach naliczył ostatnią - setną. Wstał i rozluźnił ramiona. Widocznie utrzymywał formę, gdyż był w stanie zrobić jeszcze ich kilka. Tak też zrobił. Ponowił ćwiczenie, lecz tym razem zrobił ich jedynie połowę :
- Mięśnie rozluźnione. Czas na wytrzymałość
Chłopak bez chwili wahania, wbiegł na pobliskie drzewo, zawieszając na nim torbę z prowiantem. Zawiesił się nogami i zaczął robić brzuszki. Dziś postanowił przeznaczyć większość sił na to ćwiczenie. Dlatego zajęło mu to ponad 20 minut. W końcu spadł z drzewa, jednakże umyślnie, spadając na obie ręce i wykonując kilka sal :
- No dobra. Koniec treningu siłowego. Czas na skupienie się.. na Reiatsu!!
Młodzieniec usiadł przy drzewie, opierając się o nie. Położył miecz obok siebie i ułożył się w pozycji do medytacji. Wystawił obie ręce przed siebie i złożył. Powoli skupiał Reiatsu na dłoń, próbując korzystać także z pobliskiego Rei. Energia na dłoni pojawiała się w formie zielonego płomienia. Początkowo był on mały i szybko gasł. Jednak z czasem płomień wzrastał i palił się coraz więcej czasu. Młodzieniec starał się wprowadzać jak największe ilości Energi i panować nad nią w 110%. Siedział tak przez co najmniej dwie godziny. Nie miał dość, starał się jak mógł. W końcu, oczekiwał na wzrost swojego Reiatsu o duży poziom. Po tych dwóch godzinach dopadł go w końcu głód. Wyjął dwie kanapki i powoli, rozkoszując się każdym kęsem, zjadł je. Popił przysmak herbatą i ponowił trening. Teraz jego skupienie wzrastało i potrafił skupiać coraz to większe ilości Reiatsu. Znów upłynęły, tym razem 3 godziny. Teraz pot leciał już z twarzy mężczyzny. Jednakże, ten czas nie poszedł na marne. Czuł, że potrafi już bardziej, nie tylko kontrolować Rei, ale także zwiększać jego moc. Nie odpuszczał. Chciał całe siły przeznaczyć na trening. Słońce już było bardzo wysoko, minęła około  13.00. Chłopak zjadł ostatnie kanapki i dopił ostatnie kropelki herbaty. Zostawił pojemnik i zabrał ze sobą tylko torbę. Nie miał jakoś chęci na trening, ale to nie pomogło w anulowaniu jego. Założył torbę na plecy, podniósł miecz i pobiegł w stronę lasku. Aby wzmocnić swoją siłę fizyczną, biegł przez las, coraz to skręcając jakąś godzinę. Chciał tak wzmocnić swoją wytrzymałość. Ale w końcu musiał się zawrócić, gdyż nie starczyłoby mu  na to sił. I tak minęła kolejna godzina, na biegu w stronę domku.

Trening :
1 pkt wytrzymałości, siły, zręczności, inteligencji?
10.000 rei?

Chciałbym ten post, jako trening tego all, więc oczekuje czas oczekiwania minimum 4-3 dni.

Offline

 

#6 2011-07-03 20:22:31

Nikuya

Administartor/MG/Arrancar

32876859
Call me!
Zarejestrowany: 2011-04-23
Posty: 364
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Nikuya
Rasa/Ranga: Arrancar
Broń: Kimera
Reiatsu: 75.000

Re: Trening Hizashi'ego

Niacht.
Nie.
Po prostu.
Zobacz ostatni trening Yasotaro.
Dostał tylko 10000 rei i presję, a trenował 3 dni. A ty za to chcesz jeszcze więcej? Nie, moim zdaniem, nawet jakbyś trenował 10 dni.
Jakbyś napisał 3 razy większe rozwinięcie (ten ostatni akapit) oraz zakończenie, przeszłoby.
Jeśli chcesz, bym Ci to ocenił, to:
+1 siły i wytrzymałości, trening 2 i pół dnia od napisania postu.

///Sorry, ale jestem wymagający, jeśli chodzi o dobrych graczy. Ja cię zaliczam właśnie do nich. Spytaj się Kammitory, on może Ci da, to czego oczekujesz.///



Karta Postaci
Ressurection
Theme Nikuy'i
http://quizilla.teennick.com/user_images/S/SU/SUS/SUSYXLILIUM/1251941081_4850_full.jpeg
"Anioł Śmierci
Monarcha królestwa zmarłych.
Zniesławiony rzeźnik.
Anioł Śmierci. "

Offline

 

#7 2011-07-03 21:24:43

Hizashi Jisaku

http://www.fotofotki.pl/pliki_img/vwf05hzmoxsmvdngozgp.jpg

36406164
Zarejestrowany: 2011-06-15
Posty: 35
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hizashi Jisaku
Rasa/Ranga: Shinigami
Broń: Raiketsu no Tsurugi
Reiatsu: 105.000

Re: Trening Hizashi'ego

Rozumiem, +1 siły i wytrzymałości w zupełności mi wystarczy. Przepraszam najmocniej, ale akurat do treningów nie mam głowy, więc nie oczekujcie więcej .

Offline

 

#8 2011-07-03 21:36:59

Nikuya

Administartor/MG/Arrancar

32876859
Call me!
Zarejestrowany: 2011-04-23
Posty: 364
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Nikuya
Rasa/Ranga: Arrancar
Broń: Kimera
Reiatsu: 75.000

Re: Trening Hizashi'ego

To napisz kilka treningów, zapisuj każdy sobie gdzieś, połącz je, masz długi trening (oczywiście jakość też musi być)



Karta Postaci
Ressurection
Theme Nikuy'i
http://quizilla.teennick.com/user_images/S/SU/SUS/SUSYXLILIUM/1251941081_4850_full.jpeg
"Anioł Śmierci
Monarcha królestwa zmarłych.
Zniesławiony rzeźnik.
Anioł Śmierci. "

Offline

 

#9 2011-07-06 13:43:06

Hizashi Jisaku

http://www.fotofotki.pl/pliki_img/vwf05hzmoxsmvdngozgp.jpg

36406164
Zarejestrowany: 2011-06-15
Posty: 35
Punktów :   
Imię i Nazwisko: Hizashi Jisaku
Rasa/Ranga: Shinigami
Broń: Raiketsu no Tsurugi
Reiatsu: 105.000

Re: Trening Hizashi'ego

Kończę trening.
Zyskuję + 1 siły i wytrzymałości.

Offline

 

Wymiana

www.legendsofshinobi.c0.pl

NinjaSShinobi

Oficjalny Button

Toplisty

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
mapa fotowoltaiki www.hotelstayfinder.com wynajem autobusów Piła cs xtreme prace ziemne Złotów